Show must go on!

Wywiad z Jerzym Hołozubcem, założycielem i prezesem LTT, dla „Muzyki i Technologii”

Poniższy wywiad ukazał się w wydaniu „Muzyki i Technologii” z maja 2009 roku (nr 43).

LTT, jedna z najważniejszych na naszym rynku firm z branży oświetlenia scenicznego, przeprowadza się do nowej, własnej siedziby. Następuje to w siedemnastym roku obecności na rynku. Uznaliśmy, że jest to świetna okazja do rozmowy z jej założycielem i prezesem, Jerzym Hołozubcem.

Wyobraźmy sobie taką sytuację: jestem dyrektorką teatru lub właścicielką klubu. Na co mogę liczyć ze strony firmy w procesie realizacji oświetlenia?

Na profesjonalną obsługę. Zawsze nastawieni jesteśmy na dialog z Klientem. Różnorodność asortymentu, zmiany trendów, wprowadzane nowości w technologii świecenia, których wciąż przybywa, sprawiają, że oprócz oczywistej działalności jako dostawcy systemów pełnimy również rolę doradczą. Często wspólnie z Klientem wypracowujemy najlepsze rozwiązania. Pomaga nam w tym możliwość zademonstrowania najnowszych urządzeń w naszym showroomie.

Wszyscy pracownicy, którzy zajmują się kontaktem z klientem są ekspertami w swojej dziedzinie.

Czy dobrze rozumiem, że pracownicy LTT są ekspertami, którzy dzielą się wiedzą z klientami?

Absolutnie tak. Wszyscy pracownicy, którzy zajmują się kontaktem z Klientem są ekspertami w swojej dziedzinie. Część z nich wcześniej pracowała przy obsłudze spektakli i w ten sposób zdobywała niezbędną wiedzę praktyczną. Pracownicy, dla których praca w LTT jest pierwszym zajęciem, zdobywają potrzebną wiedzę pod okiem bardziej doświadczonych kolegów, zanim staną się samodzielnymi pracownikami. Niewątpliwie udało nam się stworzyć kompetentny zespół fachowców.

Wspomniał Pan o nowościach, które wciąż pojawiają się na rynku. Co robicie, żeby za nimi nadążyć?

Poświęcamy dużo czasu, żeby śledzić nowe rozwiązania i móc je wprowadzić do naszej oferty. Nasi pracownicy wyjeżdżają za granicę na szkolenia u dostawców, na branżowe wystawy oraz w celu zapoznania się z najciekawszymi realizacjami. Są to bardzo ważne elementy edukacyjne. Organizujemy także szkolenia wewnętrzne. Prowadzą je często przedstawiciele naszych dostawców lub fachowcy z branży. W ten sposób pracownicy poznają nowe możliwości sprzętu i zasady ich obsługi.

Zatem najpierw staracie się poznać potrzeby klienta, potem realizujecie zamówienie i szkolicie go. To koniec waszych relacji?

Bardzo istotnym elementem skutecznego wdrożenia do eksploatacji nowego systemu jest współpraca z Klientem po zainstalowaniu urządzeń. Jest to rola działu technicznego, którego trzon stanowią doskonali fachowcy. Wprowadzenie w zasady obsługi zainstalowanych urządzeń i systemów wymaga często dużo czasu i poświecenia z ich strony, ale warunkiem koniecznym jest aktywna współpraca zleceniodawcy. Nasi pracownicy znają zasady pracy przy obsłudze widowisk i wiedzą, że Show must go on! Wiedza i doświadczenie, które przekazujemy przyszłym użytkownikom są najtrwalszym śladem, jaki po sobie zostawiamy.

Z jakich realizacji jest Pan najbardziej dumny?

Przede wszystkim z tych, z których zadowolony jest odbiorca – obsługa, reżyser, scenograf i light designer. Nie zawsze jednak mamy wpływ na to co i jak instalujemy. Zasady tworzenia specyfikacji i uzyskiwania kontraktów przez przetargi publiczne, mają swoją specyfikę i często dokonanie korzystnych zmian, nawet gdy nie niosą one za sobą dodatkowego wynagrodzenia, jest trudne lub niemożliwe. Satysfakcję przynosi nam też realizacja w trakcie której mamy możliwość pełnej współpracy z obsługą i bezpośrednimi użytkownikami, kiedy ta instalacja odbywa się z pełnym ich zaangażowaniem, i gotowością na szkolenie. To gwarantuje w przyszłości zadowolenie obu stron.

Oczywiście są realizacje, które stanowią kamienie milowe w historii firmy. Do nich należą między innymi: realizacja systemu sterowania oświetleniem w Teatrze Narodowym (1994r), Hali Ludowej we Wrocławiu, Teatru Nowego i Sali Kongresowej w Warszawie (1997). W roku 2001 wykonaliśmy po raz pierwszy kompletne wyposażenie systemu oświetleniowego w studiu telewizyjnym TVP w Bydgoszczy, a w roku 2004 w Operze Dolnośląskiej we Wrocławiu. Szczególnie ta w Operze Dolnośląskiej przyniosła nam wiele nowych doświadczeń. Zupełnie nowym wyzwaniem była realizacja kontraktu na dostawę i uruchomienie urządzeń całej technologii w Operze Krakowskiej, gdzie jako Lider Konsorcjum zdobyliśmy doświadczenie w koordynowaniu prac uwzględniających także mechanizację sceny. Te realizacje były dla firmy pewnym wyzwaniem.

LTT zmienia siedzibę. Wkrótce przyjmie klientów w nowym miejscu. Czy przeprowadzka oznacza rewolucję?

Rewolucja, szczególnie w naszej części Europy, nie kojarzy się pozytywnie. Chciałbym, by zmiana siedziby nie była z tym pojęciem utożsamiana. Powinna natomiast stanowić istotny element poprawy obsługi Klienta. Nowa siedziba umożliwi wprowadzenie istotnych zmian w tym zakresie, będziemy się jednak starali by były to zmiany ewolucyjne a nie rewolucyjne.

Co zyskają na tym klienci?

W nowej siedzibie będziemy mieli do dyspozycji ok. 2000m2, podczas gdy obecnie dysponujemy 2,5 razy mniejszą powierzchnią. Nowa siedziba będzie o wiele przestronniejsza przez co Klienci uzyskają lepszą obsługę. Na przykład dział serwisu będzie miał do dyspozycji ponad cztery razy więcej przestrzeni. Poprawią nam się warunki magazynowania, demonstracji sprzętu i prowadzenia rozmów. Showroom o powierzchni 300m2 chcemy zorganizować na kształt mini teatru z możliwością pokazania całego systemu obsługi widowiska. Nie chcielibyśmy ograniczać się tylko do demonstracji sprzętu oświetleniowego, myślimy także o jego obsłudze i montażu, czyli takich elementach jak kraty, sztankiety i wyciągarki. Ponieważ prowadzimy szeroką działalność szkoleniową, polepszą się również warunki w tym zakresie. Do działu projektowego będziemy mogli w końcu przyjąć nowych pracowników. I, co nie jest bez znaczenia dla wygody Klientów, przybędzie nam również miejsc parkingowych. Mankamentem będzie okres przejściowy. Docelowy zakres prac adaptacyjnych zrealizujemy już po przeprowadzce, która nastąpi na początku maja.

Czyli, jednym zdaniem, w nowym showroomie będę mogła zobaczyć pełną, rzeczywistą symulację pracy tych urządzeń?

Na pewno w dużo większym stopniu niż obecnie. W tej chwili możemy pokazać tylko urządzenia, oraz efekty ich pracy W nowej siedzibie będziemy mogli także zademonstrować, jak są one montowane i obsługiwane w rzeczywistych warunkach.

Skoro jest to tak duża inwestycja, to jak wygląda sytuacja LTT w czasach kryzysu? Ilu pracowników Pan zwolnił?

Staramy się, aby każdy czuł, że może się tu rozwijać i nie pracował pod presją możliwości zwolnienia.

Nikogo! Ostatnio przyjęliśmy kilka osób. Mamy wielu pracowników, którzy pracują u nas ponad dziesięć lat. Jest to rewelacyjny wynik świadczący o stabilności pracy w LTT oraz o jej wartości dla pracowników. Staramy się, aby każdy czuł, że może się tu rozwijać i nie pracował pod presją możliwości zwolnienia. Można to oczywiście uznać za pusty slogan, ale kultura korporacyjna LTT wspiera samodzielność i wspomaga jego rozwój. W pracy spędza się sporą część życia i powinna dawać ona satysfakcję, a nie tylko bezpieczeństwo finansowe.

To nawiążmy do tego sloganu. Czym charakteryzuje się kultura korporacyjna LTT?

Podstawą naszej kultury jest praca zespołowa. Wymagamy, by każdy pracownik czuł odpowiedzialność firmy w stosunku do Klienta. Nie promujemy indywidualnego współzawodnictwa. Nie przeciwstawiamy sobie pracowników, by ich mobilizować, by musieli udowodnić, że są lepsi od kolegów. Właściwa obsługa Klienta wymaga naszym zdaniem współpracy, a nie rywalizacji; choćby dlatego, że wiedza we współczesnym świecie jest rozproszona, nie ma omnibusów. Stworzenie dobrej oferty wymaga zarówno wiedzy handlowej, znajomości zasad oświetlania sceny, systemów sterowania, oraz doświadczenia, gdzie i jakie urządzenie powinno lub może zostać zainstalowane w omawianym obiekcie. Także bez ścisłej współpracy całego zespołu nie jest możliwe stworzenie takiej atmosfery, w której Klient czułby, że znajdzie u nas realną pomoc i informacje, jak optymalnie wykorzystać posiadane fundusze. Kładziemy także duży nacisk, by każdy pracownik miał możliwość rozwoju, a zakres obowiązków był możliwie najbliżej jego zainteresowań.

Czy LTT jest najdłużej działającą firmą w tej branży w Polsce?

Najdłużej nie. Kiedy wchodziliśmy na rynek, w 1992 roku, w naszej branży działało już parę firm. Mieliśmy sporą konkurencję…

Czy widzi Pan duże różnice w realiach pracy w waszym sektorze pomiędzy dniem dzisiejszym a początkami LTT?

Najistotniejszą zmianą jest powszechny dostęp do Internetu, szersza znajomość języka angielskiego, oraz o wiele większa wiedza Klienta wynikająca z wdrażania w Polsce nowych technologii. W związku z tym nie wystarczy zaoferować dobry produkt, ale należy wykazać Klientowi, dlaczego właśnie to, a nie inne rozwiązanie powinien zastosować. Drugą istotną sprawą jest zmiana technologii świecenia. Kiedy rozpoczynaliśmy działalność, podstawowym źródłem światła w teatrze były aparaty halogenowe. Wkrótce weszły światła ruchome (np. skanery i ruchome głowy), a obecnie dużą dynamikę wzrostu wykazują źródła typu LED (tzw. diody). Istotną rolę oświetleniową i scenograficzną pełnią także systemy video. Po trzecie, także otoczenia prawne, szczególnie sposób pozyskiwania kontraktów różni się zasadniczo. Od zamówień z wolnej ręki przeszliśmy do systemu zamówień publicznych. Jest to szansa dla firm mających referencje, ale z drugiej strony często decydują warunki formalne, a drobne pomyłki wykluczają oferty tańsze lub ciekawsze technologiczne. Po czwarte, pracownicy mają inną świadomość i inne wymagania, co zasadniczo wpływa na sposób zarządzania firmą.

Warunki w jakich działa firma w XXI wieku zmieniają się coraz szybciej. Wszyscy musimy być otwarci na ciągłe zdobywanie wiedzy i wyciąganie doświadczeń z własnej działalności. Szczególnie, gdy elementem jej strategii jest rozwój.

Czy posiadacie własną markę produktów?

Nie. Nasz wkład polega na wykorzystaniu wiedzy, co przekłada się na wybór konfiguracji, doborze urządzeń, szkoleniu, a także na wykonanie projektu pod potrzeby Klienta. W naszej strategii nie mamy planów produkcyjnych.

Ile pieniędzy musiałabym mieć w kieszeni, żeby móc sobie pozwolić na porządny system oświetleniowy?

System oświetleniowy to szerokie pojęcie – zależy, o jaki Pani pyta. Na przykład, instytucja typu „człowiek orkiestra” – osoba, która samodzielnie obsługuje małe imprezy – potrzebuje kilkunastu tysięcy na zakup całkiem dobrego zestawu. Przedział cenowy jest ogromny i zależy od potrzeb. Są sale wyposażone w kilkanaście aparatów oświetleniowych, ale w profesjonalnym teatrze jest ich kilkaset. Koszt pełnej instalacji teatralnej to najczęściej kilka milionów złotych.

Po kilkunastu latach działalności mamy wielu przyjaciół i wiernych partnerów.

Jak Pan ocenia przyszłość firmy?

Oczywiście optymistycznie. Po kilkunastu latach działalności mamy wielu przyjaciół i wiernych partnerów. Mamy do nich wielkie zaufanie i wierzymy, a mamy tego dowody, że oni też nam ufają. Dziękuję tym wszystkim, którzy są ciągle z nami, zrobimy wszystko by nie stracić ich zaufania. Czas spowolnienia gospodarczego nie może być czasem niepokoju w takim otoczeniu.

rozmawiała Magdalena Andrzejewska

Wszystkie treści zawarte na stronie są własnością LTT Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie lub zostały wykorzystane za zgodą ich właścicieli. Publikowanie całości lub części treści, powielanie i rozpowszechnianie oraz wykorzystywanie ich w całości lub części bez zgody LTT Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie stanowić będzie naruszenie majątkowych praw autorskich i będzie ścigane na drodze postępowania karnego oraz stanie się przedmiotem stosownych roszczeń na drodze postępowania cywilnego.

Producenci

Serie

Kategorie